Moja Osa to M50 z 1962r. Tato kupił ją w Motozbycie na raty krótko po moich urodzinach. Osa była eksploatowana do roku 1972, gdy do naszej rodziny zawitała nowsza M52. Wtedy po wyrejestrowaniu trafiła do piwnicy, a w następnych latach już po rozkręceniu (w skrzynkach, workach i torbach) w różne dziwne miejsca. Przez wszystkie lata po głowie chodziła mi myśl o wskrzeszeniu owada, ale jak to w życiu: rodzina Phone lookup Canada , brak czasu, gonitwa, ważniejsze sprawy… Ten ważny moment nastąpił w 2018roku. Rozpocząłem remont i moja Osa wróciła do życia. Powróciła na drogi, po których jeździła przed blisko sześćdziesięciu laty. Osa była w moim życiu od zawsze, a praca silnika wpisała się na stałe w ścieżkę dźwiękową mojego życia. Dziś najważniejsze dla mnie jest to, że moja Osa to nie Osa “taka sama”, ale że to właśnie “TA”.
Related posts
Osa Halcika
Moja historia z Osą zaczęła się w wieku 13 lat. Starszy
Moja pierwsza
Pierwszy raz Osę zobaczyłem może w wieku 10 lat. Stała
Cytryna z Zielonej Góry
Pierwsze wspomnienia Osy mam z lat 80-tych, kiedy taka